środa, 28 marca 2012

Zabiegana jestem

Jakiś taki rozlatany tydzień mam:( W pracy huk roboty, bo to sezon na sprawozdania. Po pracy ciągle latam po sklepach i coś dokupuję w związku z piątkową imprezą przedszkolną - a to eleganckie obuwie, a to nowe spinki do włosów, a to coś tam jeszcze.
Wracam do domu i okazuje się, że kot przekopał kwiatka na balkonie i trzeba posprzątać. Kiedyś tego wstrętnego animala niechybnie uduszę!!! W dodatku ciągle rośnie mi góra prasowania, a nie jest to moje ulubione zajęcie:( Wystarczy, że spędziłam ponad godzinę nad Nikodemową koszulą, która za cholerę nie chciała się idealnie odprasować. Najgorsze są te wnerwiające zakładki przy tych małych mankiecikach, wrrrrrrrrrrrrrr.
Na dokładkę do dnia dzisiejszego nie mogę się przestawić na czas letni i od poniedziałku mam nieustające wrażenie kompletnego niewyspania:( Nie cierpię takich chaotycznych dni, ciągle zastanawiam się, o czym jeszcze udało mi się zapomnieć.
Dzieciaki, jak na złość, ciągle się kłócą o byle gówno i dopóki nie pójdą spać, nie ma szans na chwilę spokoju. Coś Ich chyba opętało, pewnie wiosna Im się rzuciła na mózgi. Niech ten chaos już się skończy, bo chyba zwariuję. Może w święta uda mi się odpocząć... Byle do świąt!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Drukuj