sobota, 22 września 2012

Krem chrzanowy

Z natury chrzanu nie tykam! Taka jestem dziwna, że chrzanu po prostu nie trawię. Nawet w Święta Wielkanocne przełamać się nie mogę. Nie jadam i już!
Uwielbiam za to krem chrzanowy, ze szczególnym wskazaniem na firmę Motyl (post absolutnie niesponsorowany).

Delikatny, niepowtarzalny smak, kremowa konsystencja ... gadam, jak w reklamie:) Ale ten kremik jest naprawdę wart zachwytu.
Szczególnie pasuje do kanapeczki z kiełbaską typu żywiecka lub krakowska, na chlebku razowym. Po prostu niebo w gębie:) I wcale nie czuć chrzanem:P



post signature

4 komentarze:

  1. Ja czosnku nie trawie, chrzanu też zresztą nie, ale o kremie chrzanowym pierwsze słyszę ;) Może to być ciekawa alternatywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za czosnkiem też nie przepadam, a ten kremik w każdym sklepie jest dostępny i chrzanu zupełnie nie przypomina. Spróbuj, polecam:)

      Usuń
  2. ja chrzanik, to raczej od swięta, ale czosnek uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chrzanik, musztardę i czosnek raczej omijam z daleka:D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Drukuj